Autor: admin
-
Czekając na hot-doga
Dwie Fanty Przy stoliku W Żabce Czekamy Mam hot-doga W apce Jak będzie To go na pół Zjemy To takie Romantiko – Wiemy
-
Pożegnanie z papierkiem
Zaraz go wyrzucę Jeszcze jest ze mną Wychodzę z podziemi Zbliżam się po kosze I w niskości swej Sięgam do kieszeni I papierek gnę Zaraz go w ofierze Na stos wrzucę ten Serce na papierze Wyrzucam i zen
-
Ora di dormire
X lat i 10 miesięcy. Jeszcze dwa i może umrę. Nie to, że choruję lub chcę; ale bardzo często pojawia się taka myśl. Oczywiście to rodzaj ucieczki: może nie muszę się martwić, bo i tak wcześniej (nim coś się stanie) umrę. Szczerze mówiąc to naprawdę przynosi mikro ulgi i takie poczucie wyzwolenia się od trosk.…
-
Spotkanie
Takie dziecko. Wspaniała dziewczynka. 5 dni! A jest układem doskonale wykończonym, boskim stworzeniem, cała, kompletna, idealna, maleńka, troszkę zapuchnięta i czerwona po tylu miesiącach pływania w zamknięciu, nie wie, kim jest i co się dzieje, ale wiedziała, gdzie iść, jak się ułożyć, poruszać, wie, jak jeść, a nawet jak zawołać o pomoc. Nie jestem matką,…
-
O zimie
Jestem już zmęczona, choć to dopiero kilka dni po urlopie, ale ciężko jest wrócić do szarej rzeczywistości, a właściwie teraz białej, ale dla mnie to tak samo, bo nie lubię zimy, tak bardzo chciałam ją jeszcze odsunąć, przecież dwa tygodnie temu leżałam sobie w słońcu na trawce, a teraz patrzę na ten śnieg za oknem…
-
Narnia
Jak w Narnii ten śnieg i latarnie i od razu tajemniczo a nawet cicho mimo dźwięków samochodów trzaśnięcia pod stopą i tej całej brzydoty która się nawet nie chowa ale zostaje pochowana na parę baśniowych chwil Skrzy się migocze zachwycałam się tym kiedyś dlaczego teraz nie umiem? Nic nie zachwyca boję się upadku bałam się…
-
Czas nie goi ran
ani ich nie leczy Czas jest zblazowany tyle już tego widział Najpierw leci jak strzała a potem sobie stoi w miejscu pali mosty wspomnień Puszcza dymek z twoich wyobrażeń planów Zerka na zegarek i nic – tykają cię wskazówki bez żadnych informacji Poza czasem –
-
Nocne dźwięki
Cisza, zimowa, nocna, a więc całkowita i przytłumiająca dźwięki tak jakbym widziała kobietę, bohaterkę jakiegoś filmu, z ciepłą chustą zarzuconą à la Audrey Hepburn, idzie brukową kostką, jest powiedzmy jakaś druga w nocy, sama, wokół nie ma nikogo, gdyby to było lato to echo niosłoby stukot obcasów po całym placu zamkowym, ale nie w Warszawie,…
-
Chodzi o to, że nie ma
początku, bo tak długo już we mnie to siedzi, ale nie „to” konkretnie, tylko – wszystko, a jak wszystko, czyli razem, w chaosie i porządku, a może właśnie razem ze mną to się wszystko zaczęło – o ile ja sama się kiedyś zaczęłam? W każdym razie tak właśnie sobie siedziałam nad biżuterią, którą robiłam dla…